Przeczytaj więcej na następnej stronie
Tylko w celach ilustracyjnych | źródło: Pexels
Sarah Williams, lat 22, jako jedyna w rodzinie miała trudności z lataniem. Od dzieciństwa cierpiała na aerofobię i kiedy ostatni raz leciała do Montany, była strasznie chora.
Po porodzie zdecydowała, że nie będzie już latać. W rezultacie Sarah rzadko podróżowała do odległych stanów. A nawet jeśli, to pojechała tylko autobusem.
„Proszę pani, czy mogłaby pani uciszyć swoje hałaśliwe dziecko, kiedy próbuję się przespać?”
Tym razem nie mogła odmówić, gdy Gerald chciał, żeby poznali jego siostrę, która urządzała baby shower w Denver. Chociaż próbował ją przekonać, aby poleciała z nim, Sarah odmówiła.
„Och, to nie ma znaczenia! Ralfowi i mnie będzie lepiej, jeśli pojedziemy autobusem” – stwierdziła ze śmiechem.
W dniu wyjazdu obudziły ją promienie słońca, które przyprawiły ją o gęsią skórkę i zauważyły, że Gérald już wyszedł. Następnie znalazła na swoim łóżku paczkę z notatką.
Tylko w celach ilustracyjnych | źródło: Unsplash
Przeczytaj więcej na następnej stronie
Tylko w celach ilustracyjnych | źródło: Unsplash
„Oto wszystko, czego potrzebujesz, aby Twoja podróż była mniej uciążliwa dla innych… Mam nadzieję, że to pomoże” – czytamy w notatce Geralda. Sarah uśmiechnęła się i była szczęśliwa, że mąż zrozumiał jej obawy i wpadł na taki pomysł, aby jej pomóc.
Niedługo potem Sarah poszła z dzieckiem na stację kolejową i wsiadła do autobusu jadącego do Denver. Rozejrzała się i zobaczyła, że w autobusie było niewiele osób. Ale do odjazdu autobusu ze stacji pozostało jeszcze trochę czasu. Jego zaniepokojenie wzrosło, gdy pasażerowie zajęli miejsca.
“Cholera! Mam nadzieję, że zachowa spokój i nie zrobi sceny – mruknęła, patrząc na śpiące dziecko.
W autobusie jechali pasażerowie w różnym wieku. Ale żadna z nich nie urodziła dziecka, co wyróżnia Sarę. Kobieta usiadła obok niej i uśmiechnęła się, gdy zobaczyła swoje dziecko.
Tylko w celach ilustracyjnych | źródło: Pexels
